Przyszła wiosna, święta zbliżają się wielkimi krokami, a u mnie na sianku przycupnęły wielkanocne zające.
Jest to moja pierwsza próba z wypychaniem zwierzaczków i pewnie dlatego jest ich tylko 6. I nie są wyhaftowane. A o ich przeznaczeniu muszę pomyśleć, choć pewnie zawisną na oknie. Trochę ryzykownie, ale może moje kocie bestie nie będą chciały pożreć malutkich zajączków.
Pozdrawiam wiosennie - zielono i żółto:)
świetne kicajce :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne i optymistyczne - naprawdę wiosenne :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo śliczne zające wyszły :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńŚwietna brygada :)
OdpowiedzUsuńBRAWO ! superaśne są :) !
OdpowiedzUsuń